W umyśle samobójcy
od lat zamknięta jestem.
Wspólnie z trudem oddychamy
tym zatrutym powietrzem.
Walczę wciąż o jego sny,
chociaż trzyma mnie w więzieniu.
Chcę, by ktoś usłyszał krzyk,
który skryliśmy w milczeniu.
Szukam wyjścia w jego skórze,
między wieloma bliznami.
Zakazane szlaki tworzę
niedostrzeżonymi łzami.
W umyśle samobójcy
uwięziona do dziś jestem.
Czy ktoś zdoła mnie wyciągnąć,
nim przestanie bić nam serce?