lat mam dwadzieścia parę
mogłabym wam tutaj skłamać
że żyje mi się wspaniale
prawda jest taka, że marznę
w chłodnych ludzkich spojrzeniach
gdy jedną maskę przyswoję
on inną maskę ubiera
brak mi powietrza
choć stale
wiatr me włosy rozwiewa
brak mi ambicji i sławy
wciąż pragnę kawałka nieba
nie wiem gdzie iść
bo me szlaki
mocno już wydeptane
zbyt długi ten mój monolog...
Tak, żyje mi się wspaniale