Subtelna układanka wypływa szeptem
z rozgorączkowanych ust
Omdlewają słowa
bezwładnie wznoszone na grzbietach zapachu miłości
Obciążone ilością znaczeń
rozpromieniają uśmiech
karmią poją pokrzepiają
słodzą w niekończącym się pragnieniu czułości
A gdyby ucichł szept
zgorzkniały wicher powiał
skradł cząsteczkę esencji życia
Drżące usta zaczęły krzyczeć
pierwszą literę alfabetu przywołać do bytu
ze strachu otwarte
wypluwać słowa
brzmiące w melodii szeptu
Niemożliwe
Anna Buchalska z tomiku wierszy „Szeptem” (Kutno 2016r.)