otaczasz Kultem
poranne
pszenne bułki
na roratach
w spożywczym
zgłębiasz
zawiłe kazania
o gorliwym gotowaniu
obiadowych Przykazań
z marchewką
zapalając
do kolacji
Gromnice słów
celebrujesz priorytety
gnijących na trawniku
liści codzienności
jak ślepiec
stawiający kwiaty
na dawno
zbezczeszczonym Ołtarzu
nie zauważasz
z wisienką
Apostazji
mojego przepisu
podanej ci
na deser