W bieżącym roku nie pojechałam do Krakowa na festiwal SACRUM i PROFANUM, bo z powodu Pandemii odbywał się on wyłącznie.
ONLINE w sieci.
Uczestniczyłam w nim całym w zaciszu swojego pokoju i na prośbę redakcji przygotowałem w miarę obszerne sprawozdanie z przebiegu festiwalu.
Redakcja czasopisma GLISSANDO w zapraszając na swoim Fanpage do lektury mojej relacji wykorzystała jej fragment:
[cytuję]
O wirtualnych przestrzeniach sztuki 18. Festiwalu Sacrum Profanum pisze w swojej relacji Przemysława Jackowicz-Korczyńska.
„Nauczona doświadczeniem ostatnich miesięcy przepełnionych wirtualnymi spotkaniami rodem z powieści Lema, do pierwszego odcinka tegorocznego Sacrum Profanum przygotowałam się najlepiej jak mogłam. Domowników uprzedziłam, że w żadnym wypadku nie należy mi przeszkadzać, hałasować i wchodzić do pokoju. Zgasiłam światło, wyciszyłam telefon, przyszykowałam słuchawki.
Z kubkiem gorącej herbaty w dłoni umościłam się wśród poduszek na łóżku tak, jakbym właśnie miała zacząć długo wyczekiwany sezon ulubionego serialu.
Wydawałoby się, że ot – nastrój i sytuacja doskonale mi znane, bo domowe i po mojemu. Czułam jednak nutkę ekscytacji – pomieszanej z zaniepokojeniem – w obliczu przeżycia festiwalu samej, bez gwaru publiczności i wymieniania uwag ze znajomymi.
Stało się to, co wcześniej było nie do pomyślenia: festiwal, na który rok temu przyjechałam z drugiego końca Polski, teraz dzieje się u mnie w pokoju."
[koniec cytatu]
Gorąco również zachęcam do zapoznania się z moją relacją z festiwalu. Dostępny jest pod adresem:
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe. Powyższy cytat zaczerpnęłam z: https://www.facebook.com/magazynglissando/posts/10158753731820871